Najnowsze wpisy, strona 7


wrz 22 2004 We are living in Amerika, Amerika, AMERIKA...
Komentarze: 5

Nie nie to nie  ma nic wspolnego z tytulem choc naprawde chcialbym zeby tak bylo no ale shit happens. Troche zaniedbalem bloga bycmoze nie popadlem w ten nalog lub tez JESzCZE mie sie to nie udalo. Anyway siedze tu (tym razem bez fajki) a tak tak RZUCILEM PALENIE YEEEHAAWWW no jak na razie jestem spokojny mam nadzieje ze taki stan sie utrzyma na tyle zebym nie czul tego bolu ktory mi towarzyszy od pewnego czasu. Dzis jest 22 jeszcze kilka dni dzieli mnie od rozpoczecia nowego studenckiego zycia i musze przyznac ze poprawia mi to humor :) , co do bloga to juz pracuje ad nowa oprawa tak tak nie obijalem sie przez ten czas. Dzis tak sobie pomyslalem ze moze ktorejs nocy sie spakuje i uciekne z domu, chcialbym przezyc tzw "spontan" cos co przychodzi nagle do glowy i ziuum nie ma mnie , achh moze kiedys tak zrobie a poki co glowa na karku i myslimy jak kazdy pozadny obywatel nie bedacy na cycku panstwa i nie jezdzacy stopami po calej europie. TAk to jest racjonalne ale kazdy lubi maly dreszczyk emocjia ja tego potrzebuje i to bardzo TAK bardzo ze o maly wlos zmienilbym uczelnie tylko dlatego ze WSKS organizuje rejsy dla swoich studentow po morzu srodladowym. Fajnie by bylo gdyby wiecej komentarzy czasem sie tu pojawilo bo czasem mam wrazenie ze gadam do szkolki niedzielnej:( moze ktos mial rozne takie przezycia i chcialby sie tu tym podzielic i poopowiadac troszke byloby naprawde milo:) OK wiec wyzalilem sie to teraz moge zmykac BYE !

wanderer : :
wrz 16 2004 Uczucie..
Komentarze: 3

Wiec znow siedze i pisze notke heh to prawda to jest ciut uzalezniajace tym bardziej ze nie ma nocy :)  Wlasnie slucham Nine Inch Nails - The Day The World Went Away  ta piosenka jest w pewnym sesie dla mnie szczegolna nie wiem dlaczego, wczesniej nie sluchalem muzyki Alternatywnej i za kazdym razem kiedy to leci przychodza do glowy mysli samobojcze. Wszystko nadeszlo z jednym dniem, dniem w ktorym poznalem Ją . Nigdy wczesniej nie zastanawialem sie nad tyloma sprawami w ogole nie wiedzialem co to blog :) Czy to mozliwe ze 1 chwila w zyciu potrafi tak odwrocic moj dotychczasowy swiat? (pomijajac wypadek) , czy to mozliwe ze mozna kogos slepo kochac i czerpac z tego szczescie, czy to mozliwe ze milosc jest abstrakcją zdefiniowaną jako takie a nie inne uczucie i czy to mozliwe ze moje zycie jest w koncu lepsze? :) Tak to jest mozliwe a nawet pewne. Lecz niestety z wielkim szczesciem nadchodzi takze wielki smutek , tak samo jak z wielka władzą nadchodzi wielka odpowiedzialnosc.  Tego dnia poczulem wielkie uczucie i wiekla moc, im dalej to idzie na przod tym wieksza jest odpowiedzialnosc. Ja czuje te odpowiedzialnosc , może podsune tutaj taki przykład, może komus to pomoze , może jest glebokie i szerokie a mysli w nim dryfuja nie mogac znalezc ujscia prowadzacego do ładu i porzadku. Mianowicie kiedys przezylem nieszczesliwy zwiazek byłem mlody i strasznie mi zalezalo aby podzielic się z kims wszystkim co czuje. Niestety E. (nie będę wymienial imoin) nie podzielala mojego uczucia , zmieszala mnie z blotem i wyrzucila, za co? Za niewinnosc? Za poswiecenie ? Otoz to, NIE WIEM hehe  może i to prawda ze kobiety nikt inny oprocz kobiety nie zrozumie > teraz się z tego smieje ale to doswiadczenie zle na mnie wplynelo o maly wlos stalbym się tez taki , o maly wlos zaczalbym wykorzystywać innych co wlasnie mi przyszla do glowy odpowiedz, ze facet nie rodzi się szowinista, to kobieta robi z niego szowiniste!  Wiem co smutne ale prawdziwe. Facet po odrzuceniu robi się taki sam żeby nie zostac zranionym ponownie , tyle nieporozumiem a wystarczy żeby każdy był szczery i powiedzial co go meczy i dręczy i czego niechcialby a co by chcial i.. WUALA sprawa jest jasna jak ksiezyc rozswietlajacy skąpany umysl w czerni.

Tamto nie wypalilo ale jak to mowia Whatever  teraz mam nowe zycie, szczesliwe zycie i jest tak jak powinno być bez intryg zalu ani smutku. Zaryzykowalem otwierajac się na kolejny zwiazek, nie zabralem ze soba „tarczy” co można by bylo nazwac szowinizmem, zaryzykowalem i było warto i teraz patrzac wstecz naprawde ciesze się ze byłem soba a nie jakims twardzielem, któremu wydaje się ze jest Alfą i Omega i ile on lasek nie miał i jak przy tym się bawil. Nope to nie tak dziala , każdy pieprzony szpanek i pewniak siebie w koncu dostaje to co sam dal czyli gowno i takim tez się staje , samotnym wypierdkiem spoleczenstwa .   i tu moral się konczy mam nadzieje ze ludzie czytajac to zastanowia się nad soba i pomysla wiecej o innych nawet jesli wydaje się ze nie warto to jednak powiadam ,ze nikt nie przejdzie obojetnie wobec takiego zachowania i doceni to.   

 

 

wanderer : :
wrz 14 2004 The day the old world went away..
Komentarze: 2

cd. najgorsze nadeszlo niestety, mialem  zle przeczucia i sie spelnily(co w sumie rzadko sie zdarza ) zdarzylo sie to na serpentynie w gdyni. Z za zakretu wyjechal tir przewozacy 18tonowy silnik niestety towar byl nieco za wielki jak na ten maly pojazd wiec jak wyszedl na prosta to sila ciezkosci dala o sobie znac wypieprzajac go na bok, niestety na nasze nieszczescie bylismy kilka metrow przed nim i dzieki nam mial miekkie ladowanie. Ulamek sekundy , trzask prask wielki i po wszystkim. Po kilku sekundach otworzylem oczy, twarz zalewala mi krew niewiedzialem co sie dzieje, odwrocilem glowe i zauwazylem wielkiego metalowego skurwiela zaraz przed miom nosem> pierwsza mysl,, SPIEPRZAC ale jakby sie chwile zastanowic to nie ma jak noga zgnieciona pod siedzeniem  na szczescie nie byla zlamana ale nie moglem jej ruszyc a dach sie obnizal z kazda sekunda i tutaj chwila reflekcji... to bardzo ciekawe uczucie nie moc sie ruszyc i widziec coraz nizej dach swojego samochodu, mysli sie ze to koniec smierc  poprzez zgniecenie , ok przyznam sie nie zachowalem zimnej krwi ale watpie ze ktos moglby ! moj ojciec wydostal sie wyciagnal mnie nie wspomne ze musial drzwi z kopa wyjebac bo byly tak zdeformowane ze dobrze ze bez pil lancuchowych sie obeszlo. Nastepnie pomoglem mu wyciagnac matke ktora lezala przygnieciona kierownica na podlodze, wydawaloby sie ze miala najgorzej ale to ja mialem te przyjemnosc bycia w tym polozeniu im sie nic nie stalo oprocz siniakow i zadrapan( nie wiem dlaczego ale strasznie miesnie bola przez dobre 2 tyg a to chyba dlatego ze czlowiek ma nieco wiecej sily w takich wypadkach i nie kontroluje sie co powoduje ze miesnie pracuja na 200%). Pogotowie bylozaraz na miejscu ale przed nimi byla straz oczywiscie nasza pl policja na koncu ale whatever szkoda gadac : /  po uplywie sporej ilosci krwi(tak mi sie wydaje bo gdzie sie nie ruszylem wszystko stawalo sie czerwone) wpakowali mnie do R i speedem do szpitala dokladnie podrozy nie pamietam bo nafaszerowali mnie dragami jakimischyba kodeina lub morfina niepamietam ale mialem fajne loty po tym :) dobrze ze bylem przytomny bo kierowca tak zapierdalal ze morde urywalo , ja np musialem sie kurczowo trzymac lozka zeby nie wypasc.  A wiec po dotarciu na miejsce zostalem najpierw upokorzony bo kazali mi sie odlac do kaczuszki przy milym gronie lekarzy pielegniarek i .. mojej matki ale wybralem bramke nr.2 i schronilem sie za parawanem:) po 100 badaniach , wbitych igiel , przeswietleniach nadszedl czas na szycie. Szycie to bylo najgorsze pamietam jak chirurg igla czasem sie ocieral o moja czaszke to bylo bardzo dziwne uczucie miec kawal metlu w czaszce, oczywiscie poprzedzil ten zabieg kolejna mila dawka srodka przeciwbolowego, po ktorym gadalem jak najety i mialem beke doslownie ze wszystkiego chyba dobrze im sie ze mna gadalo bo spisal sie na medal i dzis  praktycznie nic nie widac po tym zabiegu :)  Po tym wszystkim moglem czytac w gazetach o tym najbardziej mnie wkurzylo ze wszedzie napisali ze byla to 3os rodzina+pies heh niesamowite, ktorko po tym czyli tak do 2 tyg  straszne sie meczylem z opatrunkami bo nie mogle przez to spac w nocy i cholernie pieklo i bolalo i tak przez 2 tyg w bolach , pamietam ze po miesiacu jak juz szwy wyciagneli to w domu wyciagnalem sobie z czola kawalek nitki ze szklem nie wiem jakim cudem ale szklo z pewnoscia bylo pamiatka po moim samochodzie.  Wiec po tym wszystkim siedzac tu bezpiecznie i grzejac dupe w fotelu uwazam iz byc dobrym kierowca w tym kraju to polowa sukcesu, druga polowa to fart przy mijaniu innych "dobrych kierowcow"  bo tamten palant wiedzial o zagrozeniu a mimo to zbagatelizowal to za co do dzis musi placic bo w koncu polisa nie pokryla calych kosztow. Nie wiem jak inni ja mam 21 lat i do tej pory nie mam prawka i nie to ze nie moge bo moge gdybym sie uparl ja po prostu jeszcze mam opory ale coz jak mus to mus prawie w kazdej pracy jest to niezbedne.  hmm oj znowu zamulam juz jest po 2 w nocy takze poloze sie lepiej spac zycze wszystkim milej nocki i bezpieczenstwa na drodze dobranoc.

wanderer : :
wrz 12 2004 Skrawek Przeszlosci
Komentarze: 2

A wiec wracajac do mojej poprzedniej notki... tym razem nie bede owijal w bawelne. Mianowicie 3dni temu mialem nieciekawy sen, niestety jest on cykliczny i powraca do mnie jak bumerang. Snil mi sie ponownie moj wypadek samochodowy, nie wiem czemu mi sie to co jakis czas przypomina, w kazdym badz razie wiele bym oddal zeby w koncu zapomniec o tym. Za kazdym razem slysze te krzyki, wolanie o pomoc i krew.

Zdarzylo sie to 5 stycznia 2002r. Dzien jak codzien, czlowiek wstaje, wcina swoje ulubione sniadanie i ... zostaje sila zaproszony przez wspanialomyslnych rodzicow na wspanialomyslna wycieczke powiazana ze spacerkiem z pieskiem w kompletnej pizdziawie po plazy w Rewie. Pies byl podniecony jak gwizdek, ja mianowicie troche mniej ale jakos przezylem (tym bardziej, ze bez papierosa co bylo najgorsze). Okolo poludnia na szczescie temp. spadla do ludzkich granic wytrzymalosci co w koncu naklonilo ich do opuszczenia tego jakze wspanialego miejsca (szczegolnie zima). Wydawaloby sie,ze najgorsze jest za mna ale najgorsze dopiero mialo nadejsc...  cdn.

wanderer : :
wrz 10 2004 co do niedoszlej notki..
Komentarze: 3

a wiec do do notki ze wczoraj, nieziemsko sie w*&%&*## bo siedzialem ponad 2 godziny i kiedy chcialem to zapisac to PUFF nie bylo jej :/ takze cisnienie trzyma mnie do teraz ale cool ok mowi sie trudno nota bylaby naprawde dora strasznie mi jej szkoda ale za to to normalnie admnowi baty!! nikt mnie nie ostrzegl ze jest tutaj TimeOut i dlatego tez tak sie stalo. Teraz bede robil kopie zapasowe nawszelki wypadek jutro postaram sie z pamieci to odtworzyc jak tylko potrafie ale napewno nie bedzie to juz takie dlugie no coz trudno chcialem dobrze:( dobranoc i do jutra..

wanderer : :