Archiwum 22 września 2004


wrz 22 2004 We are living in Amerika, Amerika, AMERIKA...
Komentarze: 5

Nie nie to nie  ma nic wspolnego z tytulem choc naprawde chcialbym zeby tak bylo no ale shit happens. Troche zaniedbalem bloga bycmoze nie popadlem w ten nalog lub tez JESzCZE mie sie to nie udalo. Anyway siedze tu (tym razem bez fajki) a tak tak RZUCILEM PALENIE YEEEHAAWWW no jak na razie jestem spokojny mam nadzieje ze taki stan sie utrzyma na tyle zebym nie czul tego bolu ktory mi towarzyszy od pewnego czasu. Dzis jest 22 jeszcze kilka dni dzieli mnie od rozpoczecia nowego studenckiego zycia i musze przyznac ze poprawia mi to humor :) , co do bloga to juz pracuje ad nowa oprawa tak tak nie obijalem sie przez ten czas. Dzis tak sobie pomyslalem ze moze ktorejs nocy sie spakuje i uciekne z domu, chcialbym przezyc tzw "spontan" cos co przychodzi nagle do glowy i ziuum nie ma mnie , achh moze kiedys tak zrobie a poki co glowa na karku i myslimy jak kazdy pozadny obywatel nie bedacy na cycku panstwa i nie jezdzacy stopami po calej europie. TAk to jest racjonalne ale kazdy lubi maly dreszczyk emocjia ja tego potrzebuje i to bardzo TAK bardzo ze o maly wlos zmienilbym uczelnie tylko dlatego ze WSKS organizuje rejsy dla swoich studentow po morzu srodladowym. Fajnie by bylo gdyby wiecej komentarzy czasem sie tu pojawilo bo czasem mam wrazenie ze gadam do szkolki niedzielnej:( moze ktos mial rozne takie przezycia i chcialby sie tu tym podzielic i poopowiadac troszke byloby naprawde milo:) OK wiec wyzalilem sie to teraz moge zmykac BYE !

wanderer : :