Kiedy tu tak siedzie to zastanawiam sie nad wieloma sprawami, dokladnie tu w pokoju otoczony czterema scianami bez
swiateł oprocz swiatla bijacego od monitora. Mam wrazenie ze zycie przecieka mi przez palce a raczej chwile bo zycie to film zlozony z milionow klatek
, niektore z nich gdzies spadaja i sie zapomina o onich jak o sniegu padajacym i topniejacym zaraz , jak o ludziach , ktorych mijamy na pasach,
jak o kwiatach wiednacych i znikajacych....Tak jak napisalem wpadlem tu w jakies bledne kolo, mozna to porownac do ronda, w ktore wjezdzamy i nie mozemy sie zdecydowac w ktora droge skrecic
wiec jezdzimy w kolo bo w ten sposob mamy czas na zastanowienie i nie boimy sie ze cos spieprzymy.
Tak krece sie w kolko,co zrobic, gdzie pojsc, o czym pomyslec..nie wiem, wiem natomiast ze swiatlo sie swieci
i czeka az podaze za nim.
Dodaj komentarz